Ceny z Lipawy. Kartka pocztowa - ok. 0,50 euro. Znaczek na kartkę - 0,64 euro. Czekolada w hipermarkecie - ok. 0,70 - 1,50 euro (naturalnie są i droższe) Torebka plastikowa na zakupy (reklamówka) - 0,06 euro. Małe figurki w strojach ludowych i dzwoneczek z herbem Łotwy - razem 7,80 euro. Kawa w kawiarni - ok. 1,5 - 2 euro - ciacho tyle samo. W Bułgarii znajdziemy szereg kosmetyków od kremów do rąk, przez mydła, szampony, sól do kąpieli po perfumy, w których wykorzystywany jest olejek różany. 5. Różane słodycze, konfitury i eliksir. Olejek różany wykorzystywany jest nie tylko w przemyśle kosmetycznym. Będąc w Bułgarii warto kupić też produkty spożywcze, do Aktualne ceny w Bułgarii (luty – marzec 2023) w sklepach. Raczej nikt nie jedzie na wakacje do Bułgarii by robić zakupy w marketach budowlanych także garść cen produktów, które mogą przydać się na wakacjach ;-) banany w Lidlu – ok. 2,5 BGN (w promocji od 2,2 BGN) wódka Absolut 0,7 l ;-) – 16 BGN. Warto przy tym pamiętać, że zarobki w USA są zbliżone do tych w Europie Zachodniej oraz dużo wyższe niż w Polsce czy innych krajach Europy Wschodniej. Regular cena 2,69$ / galon – 2,56 zł/litr. Regular Plus cena 3,09$ / galon – 2,94 zł/litr. V-Power cena 3,59$ / galon – 3,41 zł/litr. Diesel cena 2,79$ / galon – 2,65 zł. Czy jedzenie jest drogie w Australii? Ceny żywności w supermarketach są wyższe niż w Polsce. Na przykład, w Australii trzeba zapłacić za: Butelka lub karton mleka (1 litr): 5.60 PLN (2.10 AUD) Popularny żółty ser (1 kg): 34 PLN (13 AUD) Butelka piwa ze znanej marki: 18 PLN (7.00 AUD) Kiełbasa lub wędliny (1 kg): 85 PLN (32 AUD) Vay Nhanh Fast Money. Polacy coraz częściej wyjeżdżają na wakacje za granicę. Do jednym z popularniejszych należą wczasy w Bułgarii, gdzie nie tylko latem można spotkać wielu naszych rodaków. Dla tych osób, które wybierają się właśnie do tego kraju, przygotowaliśmy krótki poradnik i podpowiadamy, ile pieniędzy zabrać do Bułgarii na tydzień. W 2018 roku na zagraniczne wakacje wyjechało prawie 7,5 mln Polaków, czyli o 3 mln więcej niż w 2017 roku. To pokazuje, że nasi rodacy coraz chętniej wybierają inne destynacje niż tylko Bałtyk czy Zakopane. Polacy mają także swoje przyzwyczajenia wakacyjne. Według Polskiej Izby Turystyki nasi rodacy najchętniej wyjeżdżają do Grecji, Turcji i Bułgarii. W naszym artykule zajmiemy się tym ostatnim krajem. Wycieczki do Bułgarii wybiera prawie 14% Polaków, którzy decydują się spędzić wakacje za granicą. Warto podkreślić, że popularność tego kraju wzrosła w tym roku wśród naszych rodzimych turystów aż o 51% w stosunku do 2017 roku. Jednym z powodów takiego stanu rzeczy są ceny w Bułgarii, które są bardzo atrakcyjne dla Polaków. Wyjeżdżamy zatem do tego kraju przeważnie na 7 dni, a do tego wybieramy najchętniej zakwaterowanie w 4-gwiazdkowym hotelu (48,6%). Okazuje się również, że do Bułgarii Polacy latają nie tylko samolotem, ale także chętnie dojeżdżają autokarami – ten rodzaj transportu wybrało w 2018 roku prawie 13% polskich turystów. Skoro Bułgaria jest tak popularna wśród Polaków, warto poznać ją bliżej i sprawdzić, ile może nas kosztować wypoczynek w tym kraju. Kilka słów o historii Bułgarii Bułgaria to bardzo ciekawy kraj, który leży w południowo-wschodniej Europie, a dokładnie w północno-wschodniej części Półwyspu Bałkańskiego nad Morzem Czarnym. To położenie właśnie sprawia, że Bułgaria przyciąga wielu turystów z różnych stron Europy. Bułgaria ma bardzo długą i bogatą historię. Państwo powstało w 681 roku, założone przez chana Asparucha, a w 864 roku przyjęło chrzest w obrządku bizantyjskim. Od XII do końca XIV wieku Bułgaria była częścią tureckiego Imperium Osmańskiego. Dopiero w XIX wieku udało się Bułgarii wyzwolić spod tureckiego panowania i od tego czasu zaczęła się umacniać państwowość bułgarska, chociaż nie brakowało również później trudnych lat dla Bułgarów i ich ojczyzny. Warto dodać, że jeszcze na początku XX wieku Bułgaria była królestwem i na jej czele stał car. Po II wojnie światowej ten kraj został włączony do bloku politycznego, którym rządził Związek Radziecki. Być może ten sentyment Polaków do wakacji w Bułgarii pochodzi jeszcze właśnie z tamtych czasów – wtedy wyjazd do Bułgarii na wypoczynek wiązał się wręcz z prestiżem. Wygląda na to, że dziś wracamy do tamtych przyzwyczajeń i coraz chętniej odwiedzamy Bułgarię. Do tego Bułgarzy to bardzo sympatyczni ludzie i Polacy bardzo szybko się z nimi zaprzyjaźniają. Bułgaria ma atrakcje turystyczne naprawdę bardzo interesujące i warto je jak najbardziej zobaczyć. Można tu wymienić niesamowity pałac w Bałcziku – to letnia rezydencja królowej na południu Dobrudży. Można tam zobaczyć nie tylko wspaniały kompleks pałacowy, ale również wielki ogród botaniczny. W Bułgarii warto także zwiedzić rezerwat przyrodniczy Pobiti Kamani (Kamienny Las) 30 km od Warny. Warto także zobaczyć 23-metrowego kamiennego rycerza wykutego w skale niedaleko Madary. Jeśli ktoś lubi irlandzki lub szkocki klimat, najlepiej zwiedzić Półwysep Kaliakra, gdzie znajdują się niesamowite klify Kamiennego Brzegu. Poza tym warto także zobaczyć rezerwat przyrody niedaleko Sliven, a przede wszystkim najpiękniejsze miasto Bułgarii – Nesebyr. Godne polecenia są również Sozopol, Wielkie Tyrnowo, a przede wszystkim kurorty Złote Piaski i Słoneczny Brzeg, o których jeszcze napiszemy w tym artykule. Bułgaria – co warto wiedzieć? Przed wyjazdem do Bułgarii warto wiedzieć, że Polacy mogą wjechać tam na dowód osobisty, nie potrzebują wizy, ponieważ Bułgaria należy do Unii Europejskiej. Warto także pamiętać o przestawieniu zegarków o jedną godzinę do przodu. Czas teraz wrócić do pieniędzy, bo to główny temat naszego artykułu. Waluta bułgarska to 1 lew, który dzieli się na 100 stotinek (BGN). 1 lew wart jest około 2,10 zł, nie warto jednak wymieniać bułgarskiej waluty w Polsce. Najlepiej zamienić u nas złotówki na euro i dopiero w Bułgarii euro wymienić na lewy. Dlaczego? To korzystniejsze, bo kurs lewa jest sztywny wobec euro i się nie zmienia. 1 euro warte jest około 1,93 lewa. Ceny w Bułgarii w czasie wakacji Ceny w Bułgarii nie powinny raczej przerazić Polaków. Sklepy są oczywiście bardzo dobrze zaopatrzone, a koszty zakupów nie zrujnują na pewno żadnego portfela turysty z naszego kraju. Zacznijmy od artykułów spożywczych. Każdy, kto pojechał do Bułgarii, szybko przekonał się, że ceny żywności i napojów w kurortach są zdecydowanie niższe niż nad polskim morzem lub w polskich górach. Jednak w dyskontach znanych również z Polski (np. Lidl) ceny są już bardzo zbliżone. Oto kilka przykładów: chleb – 2,31 zł; bułka – 73 grosze; masło – 6,04 zł; sól 1 kg – 1,86 zł; cukier 1 kg – 3,99 zł; kawa 250 g – 8,29 zł; herbata – 4,20 zł; woda niegazowaną (butelka 1,5 l) – 1,74 zł; jajka (10 szt.) – 5,25 zł; żółty ser w kawałku (1 kg) – 22,05 zł; mleko (1 litr) – 4,20 zł; olej słonecznikowy (butelka 1 litr) – 5,60 zł; kurczak o wadze 1 kg – 10,08 zł; wieprzowina mielona 1 kg – 13,65 zł; makaron (opakowanie 400 g) – 2,94 zł; Coca-cola (butelka 2 litry) – 5 zł; filet z kurczaka (waga 1 kg) – 20 zł; pomidory 1kg – 4,09 zł; ziemniaki 1 kg – 2,52 zł; ogórki 1 kg – 2,91 zł; cebula 1 kg – 2,70 zł. Warto pamiętać, że podróżowanie po bułgarskich drogach (również pojazdami do 3,5 tony) wiążę się z koniecznością wykupienia specjalnej winiety. Można ją nabyć na tydzień i wtedy zapłacimy za to około 34 zł. Ceny na stacjach benzynowych nie różnią się zbytnio od tych, jakie zobaczyć można przy tankowaniu w Polsce. Za 1 litr oleju napędowego trzeba zapłacić około 5,19 zł, a za benzynę – 5,14 zł. W Bułgarii można oczywiście wynająć samochód i za jego pomocą zwiedzać ten kraj. Koszt takiego wynajmu waha się od 550 do 700 zł za 7 dni. Natomiast autobusami miejskimi można jeździć już za około 4 zł (średnia cena biletu). Jeśli wybieramy się do restauracji, powinniśmy zwrócić uwagę, że ceny dań i napojów zależą tam przede wszystkim od tego, gdzie znajduje się taki lokal gastronomiczny. Najdroższe restauracje są w znanych kurortach turystycznych i w Sofii. Przy czym łatwo zauważyć zależność, że im dalej od plaży lub centrum, tym ceny za jedzenie są niższe. Samą zupę można zjeść już za 10 zł, natomiast zestaw obiadowy to już koszt od 17 do 20 zł. Bułgarski przysmak, czyli sałatka szopska, to wydatek 8-10 zł. Ulubiony przez Polaków kebab kosztuje w restauracji od 25 do 30 zł, a w przydrożnej budce – 10 zł. Pizzę można zjeść już za 15 zł, a frytki – za 5 zł. Złote Piaski czy Słoneczny Brzeg, czyli Riwiera Bułgarska Najbardziej znanymi bułgarskimi kurortami na wybrzeżu Morza Czarnego są Złote Piaski i Słoneczny Brzeg. Wielu Polaków, wybierając się do Bułgarii, zastanawia się, który z tych kurortów wybrać. Ze wspomnianego już badania Polskiej Izby Turystyki wynika, że jednak większym zainteresowaniem naszych rodaków cieszy się Słoneczny Brzeg – w 2018 roku spędziło w nim wakacje ponad 7% Polaków, którzy wykupili wycieczki w biurach podróży i wyjeżdżali na wypoczynek za granicę. Zacznijmy zatem od tego kurortu. Słoneczny Brzeg atrakcje ma bardzo liczne i bywa nazywane nawet europejskim Las Vegas. Ten kurort leży nad bardzo piękną zatoką w obwodzie Burgas. Znajdziemy tam bez problemu nocne lokale, dyskoteki, a nawet bary karaoke. Działa tam ogromna liczba restauracji. Słoneczny Brzeg ma bardzo bogate zaplecze turystyczne. Polski turysta znajdzie tam wiele hoteli (również z opcją all inclusive), parków wodnych i basenów. Jednak przede wszystkim czeka tam na nas bardzo szeroka, piaszczysta plaża oraz wydmy. Do tego można tam uprawiać wiele sportów wodnych. Jeśli chodzi o ceny w Słonecznym Brzegu, to trzeba się przygotować, że mogą być nawet o 200% wyższe niż w innych miejscach Bułgarii. Jeśli chcemy zaoszczędzić, najlepiej kupować tam w dyskontach, ale te są na przedmieściach. Najwyższe ceny czekają nas w centrum oraz na deptaku. Także Złote Piaski mają atrakcje, o których nie zapomnimy szybko. To kurort dużo spokojniejszy niż Słoneczny Brzeg, a do tego bardziej zielony za sprawą znajdującego się tam parku narodowego. Bardzo dużą atrakcją jest tam kilkukilometrowa plaża i niezwykle ciepłe morze. Do tego w pobliżu znajdują się także lecznicze źródła mineralne. Złote Piaski to doskonałe miejsce dla całych rodzin dzięki bogatemu zapleczu hotelowemu i największemu w Bułgarii parku wodnemu Aquapolis. Zadowolone będą także osoby szukające imprez i nocnego życia – w tym kurorcie jest dużo klubów i festiwali. Niestety, w Złotych Piaskach ceny są najwyższe w Bułgarii. Jeśli chcemy zjeść taniej, należy szukać restauracji daleko od morza. Bułgaria – wczasy all inclusive Najlepsze rozwiązanie to Bułgaria i wczasy all inclusive. Wybierając taką opcję, możemy znacznie ułatwić sobie pobyt w tym pięknym kraju. Wycieczka all inclusive oznacza, że w kosztach wyjazdu będziemy mieli już opłacony nie tylko nocleg w hotelu, ale także pełne wyżywienie i napoje. To jednak jedna strona medalu. Wykupując bowiem opcję all inclusive, pozbawiamy się tak naprawdę możliwości poznania lokalnej kuchni, bo w hotelu najczęściej będzie czekało na nas uniwersalne jedzenie, znane w różnych częściach Europy. W zależności od opcji mogą być dostępne wycieczki all inclusive w bardzo różnych cenach. Najtańsza wycieczka z taką opcją do Bułgarii waha się w granicach 1850 zł za osobę przy 7-dniowym pobycie, natomiast najdroższa tygodniowa wycieczka all inclusive to wydatek nawet 4000 zł za osobę. W tym przypadku Bułgaria i wakacje mogą już nie być takie tanie. Wakacje w Bułgarii z rodziną lub we dwójkę Letni czas w Bułgarii można przyjemnie spędzić zarówno z rodziną, jak i tylko we dwójkę. Ten kraj ma ciekawe atrakcje i dla młodszych, i dla starszych osób. Zakwaterowania można wtedy szukać nie tylko w dobrej klasy hotelach, ale również w prywatnych pokojach, a nawet na kempingach. Zacznijmy od hoteli. Cena pokoju zależy oczywiście od standardu, a przede wszystkim od miejscowości. Na przykład w Sofii za tydzień pobytu w hotelu w pokoju dwuosobowym zapłacimy około 3300 zł, a w przypadku pokoju rodzinnego – ponad 4000 zł. W Słonecznym Brzegu pokój dwuosobowy to wydatek około 3900 zł za 7 dni, natomiast pokój rodzinny kosztuje około 5000 zł. Jeśli interesuje nas Bułgaria i Złote Piaski, za pokój dwuosobowy na 7 dni zapłacimy około 3700 zł, a za rodzinny – nawet 6600 zł. Dobrą alternatywą dla hoteli mogą okazać się kwatery prywatne. W Złotych Piaskach będziemy musieli wydać od 500 do 2000 zł za tygodniowy pobyt, natomiast w Słonecznym Brzegu – od 600 do 2500 zł. Najtaniej jest oczywiście na kempingach, które są bardzo popularne w Bułgarii. W przypadku ośrodka niedaleko morza trzeba zapłacić około 50 zł za dobę przy dwóch osobach, nieco taniej jest dalej od plaży. Jeśli wolimy nocować w kamperze, będzie to nas kosztowało nawet 100 zł za dobę. Wycieczka do Bułgarii – ile zabrać pieniędzy? Analizując wyżej przytaczane ceny zarówno zakwaterowania, rozrywek, jedzenia, jak i produktów spożywczych w sklepach, łatwo zauważyć, że koszty wyprawy do Bułgarii są porównywalne do wypoczynku w Polsce, a czasami nawet niższe. Zatem ile pieniędzy zabrać do Bułgarii na tydzień? Najlepiej wziąć taką sumę, jaką wydałoby się przez tydzień w Polsce. Kwota zależy również od tego, ile zamierzamy wydać dziennie. W przypadku dwóch osób może wystarczyć 1000-1500 zł na tydzień, gdy mamy opłacone już zakwaterowanie. W przypadku rodziny wieloosobowej będzie potrzebna wielokrotność tej sumy. Warto pojechać chociaż raz w życiu do Bułgarii, bo to naprawdę piękny kraj i do tego posiada dobrą bazę turystyczną. Wielu Polaków, którzy tam spędzili wakacje, szybko zakochało się w Bułgarii i wracają tam niemal co roku, tym bardziej że taki wypoczynek nie zrujnuje naszego portfela. Ceny w najtańszym kraju członkowskim UE są czasem nawet trzykrotnie niższe niż w najdroższym. Polska pod tym względem plasuje się w unijnej średniej – podaje "Deutsche Welle". Największa drożyzna panuje w Danii, Irlandii, Luksemburgu, Szwecji, Finlandii i Wielkiej Brytanii. Najniższy poziom cen odnotowano w Bułgarii, Polsce i Rumunii. Za żywność najwięcej zapłacimy w Danii, najmniej – w Polsce i Rumunii. Alkohol i papierosy są najdroższe w Irlandii, Zjednoczonym Królestwie i krajach skandynawskich. Najtańsze – w Bułgarii, Rumunii, Polsce i na Węgrzech. Hotele, restauracje i usługi gastronomiczne kosztują w Danii i Czechach prawie trzy razy więcej niż w Bułgarii czy Rumunii. Z kolei na odzież najwięcej wydamy w Szwecji, a najmniej – w Bułgarii. Najdrobniejsze różnice w poziomie cen na terenie Unii Europejskiej dotyczą sprzętu elektronicznego i prywatnej komunikacji. Najdrożej jest w Danii i Holandii, najtaniej – w Czechach. [Not a valid template]Bułgarska waluta to Lewa (LV, BGN) jedna lewa to około 2 złotych, zależnie od aktualnego kursu wymiany. Ceny artykułów spożywczych są bardzo podobne do polskich, przykładowo za 2 litrową Coca Colę zapłacimy około 5 zł. Doświadczeni podróżnicy zalecają wymieniać walutę raczej w bankach, chociaż łączy się to z dodatkowym kosztem prowizji, niż w małych kantorach. Na ulicy prawie na pewno miejscowi będą próbowali nam wcisnąć fałszywe pieniądze. Banki otwarte są w dni powszednie od 9 00 do 16 00, banknoty są dokładnie sprawdzane, nie przyjmuje się zniszczonych ani podpisanych. Problemem może być wymiana złotówek, dlatego należy przywieźć EURO albo USD. Duże hotele, wypożyczalnie samochodów, większe restauracje przyjmują karty płatnicze. W pozostałych trzeba mieć przy sobie gotówkę (także w aptekach). Zgodnie z panującym zwyczajem napiwki dla kelnerów doliczane są do rachunku, nie wręczamy go wprost. W hotelach cudzoziemcy płacą za pobyt więcej od miejscowych, noc kosztuje przeciętnie 10 – 15 USD od osoby, podobnie jest przy zakupie biletu do muzeum czy innej atrakcji historycznej. Baza hotelowa jest świetnie rozbudowana, znajdziemy też apartamenty i pensjonaty. Ceny w hotelach różnią się zależnie od ilości gwiazdek, dlatego warto odwiedzić kilka i porównać ceny (do rachunku powinien być doliczony parking dla samochodu). Nocleg w nowoczesnym hotelu kosztuje od 80 do 300 złotych, już za 100 złotych wynajmiemy pokój z klimatyzacją, dostępem do internetu i basenu. Nie poleca się natomiast prywatnych kwater. Plaże są przeważnie bezpłatne, natomiast ceny sprzętu jak leżaki czy parasole można zaliczyć do dosyć wysokich, jeżeli mamy trochę miejsca w samochodzie i często spędzamy wakacje nad morzem, warto przywieźć parasol z kraju. Za lot na spadochronie nad plażą, za motorówką zapłacimy ok. 20 EURO od osoby, przejazd na łódce za motorówką – 5 EURO, wypożyczenie roweru wodnego na pół godziny – 5 EURO, wypożyczenie skutera wodnego na 10 minut – 20 EURO. Najchętniej przywożonymi pamiątkami są wyroby rzemiosła artystycznego oraz ludowe takie jak drewniane rzeźby, hafty z Nesseberu i Warny, ręcznie tkane dywany i kilimy, kolorowe narzuty, wyroby ze skóry i futra. Bułgaria jest krajem prawosławny dlatego kupimy tutaj piękne, tradycyjne ikony. Turyści kupują także chętnie nagrania tradycyjnej muzyki bułgarskiej, drobną biżuterię i kolorowe chustki. Kanzałyk, jest światowym centrum wyrobu olejku różanego, z którego słyną także inne ośrodki w kraju. Znajdziemy tu także wyjątkowo piękne flakoniki na perfumy, wykonane z różnych materiałów. Bułgaria posiada wspaniałe wina gronowe, znane na całym świecie, do najpopularniejszych należą Sofia (różne gatunki i przedział cenowy), Kadarka czy Varna. Innym tradycyjnym bułgarskim alkoholem jest rakija, znana na całych Bałkanach. Produkowana podobnie do brandy, często ze śliwek. Ceny w popularnych kurortach jak Złote Piaski czy Słoneczny Brzeg będą wyższe nawet o 30%, dlatego wynajmując apartament z własnym wyżywieniem warto wybrać się na większe zakupy do któregoś z okolicznych miast jak Warna lub Burgas już na początku pobytu i zaopatrzenie się w produkty spożywcze. Znajdziemy tam hipermarkety jak Kaufland zaopatrzone podobnie jak w Polsce. Orientacyjne ceny: Chleb – 0,8 LV 1 kg sera – 3 LV 1 kg sera żółtego – 7 LV 1 kg szynki, kiełbasy – 10 LV 1 kg kurczaka surowego – 4 LV 1 l oleju – 1,80 LV Gałka lodów – 0,50 LV Ser topiony w plastrach – 2,10 LV Pasztet drobiowy (180g) – 1,80 LV Butelka tańszej Sofii – 2 LV 1,5 l wody mineralnej – 0,7 LV Piwo 0,33 – 1 LV Piwo 1,5 l – 2,50 – 3,50 LV Wódka 0,7 l – około 9 LV Obiad w przeciętnej restauracji – 7 do 12 LV 1 l benzyny – 2,07 LV Ceny w sklepach i marketach w Bułgarii są mniej więcej na tym samym poziomie co w Polsce. Wiadomo, że w kurortach produkty spożywcze mogą być nieco droższe, natomiast w marketach położonych poza ścisłym centrum, szczególnie tych sieciowych – ceny jedzenia będą czasem niższe, niż u nas w kraju. Wszystko zależy od tego gdzie będziemy robić zakupy. Najpopularniejszymi wielkopowierzchniowymi sklepami w Bułgarii jest: Lidl, Kaufland, Billa, CBA oraz T jedzenia i produktów spożywczych w Bułgarii:jajka 2-4 lewa za 12 sztukmleko 1,50-2,50 lewa za litrmasło 2,75 lewa za kostkęchleb 0,70-1,50 lewa za bochenekbułka 0,30 lewa za sztukębiały ser 8-18 lewa za kilogramlokalny ser 7-16 lewa za kilogramfilet z kurczaka 6-12 lewa za kilogrammięso wołowe 8-18 lewa za kilogrammięso mielone wieprzowe 6-8 lewa za kilogramkiełbasa 11-21 lewa za kilogramryż 1,20-3 lewa za kilogrammakaron 1,30 lewa za paczkęcukier 1,80 lewa za kilogramsól 0,85 lewa za kilogramolej 2,55 lewa za litrkawa 3,75 lewa za paczkę 250grherbata 1,90 lewa za paczkęgumy rozpuszczalne 2 lewa za pakietziemniaki 0,80-2 lewa za kilogramogórki 0,95-2,20 lewa za kilogrampomidory 1,70-4 lewa za kilogramcebula 0,80-2 lewa za kilogramsałata 0,50-2 lewa za sztukębanany 2-3 lewa za kilogrampomarańcze 1,50-3 lewa za kilogramjabłka 1,20-3 lewa za kilogramgruszki 1,40-3,60 lewa za kilogramCeny w sklepach w Bułgarii / Papierosy, alkohol, napojów, alkoholu i papierosów w Bułgariiwoda 0,70-1,50 lewa za półtora litracola 2,30 lewa za 2 litrymiejscowe piwo 0,90-2 lewa za pół litraimportowane piwo 1,20-3,50 lewa za 330 mllokalne wino 6-15 lewa za butelkęwhisky 28 lewa za butelkęwódka 22 lewa za butelkęrum 26 lewa za butelkęgin 23 lewa za butelkępapierosy 5-6 lewa za paczkę Polska ma najtańszą żywność w Unii Europejskiej, a w Europie ustępujemy pod tym względem jedynie Macedonii. Od 2012 r., gdy analizowałem ten temat poprzednio, polskie ceny towarów żywnościowych nawet nieco spadły. Polska nadal jest na szczycie rankingu taniej żywności w krajach Unii Europejskiej. Na obszarze całej Europy taniej jest tylko w Macedonii. Jeśli przeciętne ceny żywności dla obszaru UE przyjąć za 100, to wskaźnik dla Macedonii ma wartość 58 proc., a w Polsce 63 proc. W rankingu unijnym tylko odrobinę drożej niż u nas jest w Rumunii (64 proc.), Bułgarii (70 proc.), na Litwie (78 proc.) oraz w Czechach i na Węgrzech (oba kraje po 79 proc.). W rankingu ogólnoeuropejskim najdroższa jest żywność w Szwajcarii (173 proc.) i Norwegii (159 proc.). Nic dziwnego – obie nacje to nababowie Starego Kontynentu i niech to starczy za Unii najdroższe jedzenie i picie jest w bardzo zamożnej Danii, gdzie ceny porównywalnych produktów żywnościowych oraz napojów bezalkoholowych stanowiły w 2015 r. 145 proc. średniego poziomu dla całej Unii. W Szwecji wskaźnik wyniósł 124 proc., a w trzeciej Austrii – 120 proc. W czołówce tych państw, gdzie nadwagi nie nabywa się tanio są również Irlandia, Finlandia i Luksemburg. Nawiązanie do problemu otyłości miało być żartem na rozluźnienie, ale po sprawdzeniu w różnych źródłach wyszło, że jest coś na rzeczy. Najchudsi w Europie są Szwajcarzy znani z oszczędności, potem Dunki i Duńczycy, po nich mieszkańcy Francji oraz Szwecji, a 10 miejsc za Szwedami – Austriacy. Kolejność jest zastanawiająco zbieżna z rankingiem drożyzny żywnościowej, więc przydałoby się zbadanie korelacji. Zwracam też uwagę, że pod progiem średniej unijnej znalazły się jedynie trzy państwa tzw. starej Unii, tj. Hiszpania, Portugalia i Holandia. Dwa pierwsze były i są krajami byłej EWG (poprzedniczki UE) z najmniejszym PKB per capita, a Holandia to kraj najwydajniejszego rolnictwa na świecie. W podziale na grupy produktowe Polska ma w Unii najtańsze mięso oraz nabiał (mleko, sery, jaja). Wskaźnik „mięsny” dla Polski wynosi 54 proc. średniej dla całej Unii natomiast „nabiałowy” – 65 proc. Pieczywo i inne produkty zbożowe kosztują nas nieco więcej niż w Rumunii i Bułgarii. Wniosek z tego taki dla ogółu ludności, z wyłączeniem wegan, którzy również miód traktują z obrzydzeniem, że lepiej jeść mięso i nabiał niż węglowodany, które są u nas nie tylko relatywnie kapkę droższe, ale też niezdrowe. Do pierwszej trójki najtańszych państw członkowskich UE nie trafiliśmy (na szczęście) w grupie wyrobów tytoniowych, gdzie prym wiedzie Bułgaria (50 proc. średniej ceny dla UE), a za nią Litwa i Chorwacja oraz napojów alkoholowych, gdzie najtańszą trójkę tworzą w kolejności Bułgaria (64 proc.), Rumunia i Węgry. Bezwzględne ceny Wskaźnikiem nie da się operować tak przejrzyście jak ceną, bo nie wiadomo jak „nabić” taki wskaźnik w kasie. W celu uzupełnienia tej luki poznawczej przyszło szukać zbiorów cen bezwzględnych. Znalazł się jeden niemal w sam raz. Na podstawie danych przekazywanych (lub nie) przez narodowe urzędy statystyczne państw europejskich Eurostat prowadzi mianowicie statystykę pn. „Detailed Average Prices”. W grupie produktów uznanych za reprezentatywne dla żywności zdecydowanie przewodzimy stawce państw najtańszych w Europie, bo wprawdzie wielu państw w tych zestawieniach brakuje, ale gdyby dostarczyły informacje, to uwzględniwszy wskaźniki omówione wcześniej, konkluzja pozostałaby ta sama. Dodatkowo w Polsce najtaniej, bo za 2,34 euro, kupowało się ponadto standardową pizzę (5,57 euro na Cyprze – w nawiasach cena i nazwa najdroższego państwa), mieloną wołowinę po 3,17 euro (10,37 euro we Włoszech), schab bez kości po 2,89 euro (9,19 euro w Holandii). I dalej w tej samej konwencji: cały kurczak w Polsce 1,67 euro, w Holandii 4,86 euro, franfurterki/wiedenki w Polsce 3,32 euro i 8 euro we Włoszech, stek z łososia 10,51 euro i 17,72 na Cyprze, świeże mleko nieodtłuszczone) 0,63 euro i 1,02 euro w Rumunii. Ser typu camembert 9,02 i 19,08 na Malcie, masło 1,23 euro i 2,72 euro na Malcie, jabłka 0,65 euro i 1,94 euro w Niemczech, banany 1,17 euro i 1,79 we Włoszech (wszystkie ceny za 1 kg lub 1 l, masło – cena za kostkę 250 g.) W większości pozostałych produktów uwzględnionych w badaniu jako typowe dla diety Europejczyka Polska znajduje się na drugim miejscu lub w bardzo ścisłej czołówce państw najtańszych. Nie dotyczy to jedynie takich produktów jak wino, oliwa, herbata czarna, czy kawa. Spadek cen w okresie 2012-2015 Deflacja, „dobro” współcześnie rzadkie, ale znane ze swych epizodów, sprawiła, że w okresie 2012-2015 przeciętne ceny podstawowej żywności spadły w Polsce dość zauważalnie. Także w 2016 roku niewiele się zmieniło. Według wskaźnika CPI ceny żywności w Polsce wzrosły zaledwie o 0,9 proc. To różnica przy zakupach ledwo zauważalna. Między rokiem 2012 a 2015 uśredniona cena polędwicy wieprzowej spadła w Polsce o 29 eurocentów, z 3,63 euro za kilogram do 3,34 euro w 2015 r., czyli o mniej więcej 1,50 zł. Filety z kurczaka potaniały w tym samym okresie o ćwierć euro z 3,92 euro za kilogram do 3,67 euro. Cena mąki pszennej spadła w Polsce z 55 do 46 eurocentów, ale cukru bardziej, bo z 92 eurocentów do 53 eurocentów w 2015, czyli aż o 39 eurocentów, tj. o ponad 40 proc. O 12 eurocentów – do 1,21 euro – podrożało u nas piwo. Ale można dość zasadnie domniemywać, że jest to głównie skutek mody na piwa oryginalne, specjalnie warzone, a więc – podobno lub naprawdę – lepsze, zatem droższe. Spadek cen w wyniku deflacji, której czas właśnie się u nas kończy, nie ograniczał się tym razem do taniejących lokomotyw, jak we wczesnym PRL akurat wtedy gdy drożał na potęgę chleb, smalec i margaryna twarda wtedy jak zmrożone masło, ale dał się ostatnio odczuć przy kasach wielkich i dużych sklepów. Większy obrazek Gdy wydłużymy okres podlegający analizie wektor kierunku zmiany cen może jednak skierować się w przeciwną stronę. Z danych dotyczących wartości HIPC w poszczególnych latach wynika, że na 34 uwzględnione państwa, w okresie 2007-2015 praktycznie nie zmieniły się ceny żywności w Szwajcarii. Tam już od dawna jest tak drogo, że zwykły Europejczyk z krajów na wschód od Łaby zapuszcza się tam rzadko, ale i tubylcy najwidoczniej mają tego dość. W przypadku Polski wzrost wyniósł 16,7 punktów procentowych, co dało nam w tym zestawieniu relatywnie wysokie, 11. miejsce. Na czele była rozwijająca się dynamicznie Turcja, za nią niezamożna Serbia oraz Islandia, której banki szarżowały przed kryzysem finansowym niczym Jan Leon Kozietulski pod Samosierrą, ale w odróżnieniu od naszego bohatera poniosły klęskę. Podatki i ceny Z zastrzeżeniem, że przywoływane teraz wskaźniki obejmują poza żywnością szeroką gamę innych towarów konsumpcyjnych, poobserwujmy też wpływ podatków na ceny. Służy temu porównanie HICP i HICP-CT. Pierwszy z tych wskaźników to tzw. Zharmonizowany Indeks Cen Konsumpcyjnych (inflacja bazowa HICP, ang. Harmonised Index of Consumer Proces), drugi zaś to HICP oczyszczony z wpływu zmiany podatków na ceny detaliczne (CT = Constant Tax Rates). Wskaźnik HICP większy od HICP-CT oznacza, że w danym czasie wzrosło obciążenie podatkowe badanych towarów. W latach 2003-2016 średnioroczny wzrost indeksu HICP wyniósł w Polsce 2,1 proc. a HICP-CT 1,7 proc., a więc ruch w podatkach podwyższał ceny. Mowa o ruchu w podatkach, bo współcześnie nie zdarzają się ceny ostateczne niezawierające w sobie podatków, więc porównanie HICP z HICP-CT służy pomiarowi zmiany w wysokości podatków obciążających towary i usługi konsumowane przez ludność. Różnica wydaje się mała, ale jeśli zmierzyć jej wieloletni wpływ narastający, to przez 14 lat w okresie 2003-2016 ceny towarów konsumpcyjnych z uwzględnionym podatkiem (liczone na podstawie średniorocznej wartości HICP) wzrosły w Polsce o 33,8 proc., a gdyby podatki zatrzymały się na poziomie 2002 r., to ceny te urosłyby w Polsce o 26,6 proc. Trzeba przyznać, że fiskalizm nie jest w grupie towarów konsumpcyjnych jakiś dojmujący, ale daje o sobie znać, choć nie tak bardzo niż w innych krajach byłych „demoludów”. Perspektywy bieżące nie są już tak dobre jak w pierwszej połowie obecnej dekady. Spece od prognoz sądzą, że żywność będzie teraz drożeć, może nie skokowo, lecz jednak zauważalnie. Wg HICP w całym 2016 r. ceny żywności (wraz z innymi towarami konsumpcyjnymi) były w Polsce jeszcze o 0,2 proc. niższe niż w całym 2015 r., jednak z końcem minionego roku zaczęły rosnąć. W grudniu 2016 r. jej ceny były o 2,5 proc. wyższe porównaniu z grudniem 2015 r., a w styczniu 2017 r. o 3,3 proc. większe niż w styczniu roku 2016. W kolejnych okresach wskaźnik ten może przybierać na wartości. Przyczyny są raczej zewnętrzne – nasz rynek dostosowuje się do wzrostu cen światowych, więc nie ma powodów do narzekania, że coś zepsuliśmy.

ceny żywności w bułgarii 2017